Wyprawy |
Święconka Dodane dnia 27-10-2007 22:02 Dzisiaj z Leszczem pojechaliśmy na Święconke. Wybór miejsca był uwarunkowany tym ,że od 01 listopada jest zakaz łowienia na tym akwenie. Znając walory wędkarskie tego miejsca chcieliśmy jeszcze połowić sobie tam rybki. O 8.00 jetsem na miejscu . Zakładam woblerek Salmo , który niedawno kupiółem i zaczynam łowić . Biczuje wode i zapinam BOLENIA 47cm . Piękna walka i ląduje w podbieraku, oddaje kolejne rzuty i mam branko. Kolejny Boleń zapięty na Salmioka. Krótki hol i Bolasek wpływa mi w kapelony, niestety przegrywam ten pojedynek. Był trochę mniejszy od pierwszego. W tym momencie dociera Leszcz . Zanim przygotował sprzęt doławiam okonia 24cm. Razem ruszamy w dalszą droge. Zajmując następne miejscówki doławiam jeszcze kilka okoni. Boleń bije niemiłosiernie i z Leszczykiem zastanawiamy się gdzie mamy rzucać najpierw bo bije wszędzie. Dosłownie wszędzie!!!! W końcu docieramy do wraku starej barki . Leszcz próbuje na SIUDAKA ale nie chcą z nim współpracować Ja doławiam jeszcze Bolaska ok 35cm i kilka okoni. Postanawiamy wracać do miejsca gdzie zaczynaliśmy. Tam doławiam jeszcze kilka Pasiastych mających wymiar i kilka maluchów. Leszcz po ciągłych zmianach przynęt wkońcu wgrywa się z przynętą i montuje boczny trok z twisterkiem motoroil. Ten wariant daje mu kilkanaście Pasiaków z jednego miejsca. Kolejne rzuty i czuje że mam dużą rybe na wędce bo pięknie walczy i muruje do dna. Niestety spina mi się w kapelonach i nie widze przeciwnikaale obstawiam ,że4 to GARBUS bo chwile pózniej wujmuje Okonia 26 cm . Mam kilka odjazdów ale trace ryby w kapelonach. Dużo spięć ma również Leszcz. Około godziny 12 Robert wraca do domu. Ja jeszcze zostaję ale nic nie łowie. Reasumując złowiliśmy z Leszczem kilka Boleni i kilkadziesiąt Okoni. Nie potrafiliśmy konkretnie określić ile złowiliśmy bo było tego tak dużo a brań było od groma. Niech żałują Ci , którzy z nami nie byli bo dzisiaj na ŚWIĘCONCE było ELDORADO. Od rana było jeszcze kilku spiningistów którzy tak jak my łowili dużo ryb. Z jednym rozmawiałem i na gumy wyjoł trzy ZĘBACZE . Dwa ok.50cm i trzeci ponad 60cm. Wracając do domu postanowiłe jeszcze odwiedzić moje boleniowe miejsce. Na odnodze złowiłem trzy okonki ale Bolek nie chciał ugryźć. Fotki z naszej wyprawy są w galerii w naszych wyjazdach. Z wędkarskim pozdrowieniem Siara |