Wyprawy |
Dołek w Krajkowie Witam !! Dzisiaj powstawała czwarta część Zębaczy. Razem z Sebą , Leszczem i Pragnieniem pojechaliśmy na dołek w Krajkowie. Aura nam nie dopisała bo siąpił kapuśniaczek. O 9.00 rozpoczeliśmy łowienie ale nie zapowiadało się najlepiej. Nie było widać żerowania drapieżników. Tak jak przypuszczałem będzie kicha. I prawie zgadłem , bo przez dwie godziny biczowania nie mieliśmy brań. Wkońcu Seba ratuje honor i zapina ZĘBACZA. Kilkadziesiąt metrów wyczerpującego holu i Szczupaczek ląduje na brzegu. Miara wskazuje ,aż 41 cm . Szybkie wychaczenie i wraca spowrotem do wody. Złapał go na GNOMA 1. Zdesperowani takim stanem rzeczy realizujemy drugą częśc naszego planu ujęcie AQUANETU na Warcie. Próbujemy wszystkich możliwych technik połowu na spining i nie mamy brań. Postanawiamy zmienić łowisko. Początkowo planowaliśmy Przekop na Warcie ale postanawiamy zmienić plan i ruszamy na doły w Czmońcu. Docieramy na miejsce i ze względów bezpieczeństwa zmieniamy łowisko na doły w Orkowie. Około godziny 12.00 docieramy na miejsce. Zajmujemy stanowiska i rozpoczynamy nierówną walkę. Po kilku rzutach na mojej nowej wędeczce czuje branie ale nie zapinam rybki. Następny rzut i czuje branko zacinam i siedzi , krótki hol i ZĘBACZ ląduje na brzegu. Miara wskazuje 39 cm ale zapowiada się lepiej niż na Krajkowie. Złapałem go na 5 centymetrowe kopyto w kolorze fluo z czarnym grzbietem na ciężkiej główce przygotowanej na zawody na Odrze. ZĘBACZ wraca do wody a my zachęceni tak szybkim braniem łowimy dalej. Ostro biczujemy wode ale nic się nie dzieje . Około godziny 13.00 Leszcz kończy walke i o kiju wraca do domu. Łowimy dalej ale bez wynuiku. Jedynie Seba ma jedno wyjście okonia ale na tym się kończy. Postanawiamy łowić do 14.00 i kończymy. Razem z Pragnieniem obławiamy Fajną zatoczkę i nagle Michała kij wygina się w pałąk a kołowrotek gra ulubioną melodię. Zacięta walka , chwila niepewności co siedzi z drugiej strony i piękny Garbus pojawia się na powierzchni. Szybkie podebranie i ląduje na brzegu. Pełni podziwu mierzymy i miara wskazuje 28 cm. Kilka fotek i Garbusek wraca do wody. Połakomił się na 5 centymetrowy twister w kolorze motoroil. Wybija 14.00 i kończymy na dzisiaj. Podsómowując dzisiejszy dzionek mamy dwa ZĘBACZE bez wymiaru i jednego GARBUSA. Odwiedziliśmy cztery łowiska i tylko jedna osoba była bez ryby. Prawde mówiąc kicha ale pogoda też była do d..... Wszystkie ryby złowione w IV części zostały w dobrej kondycji wypuszczone. Gratulacje dla Pragnienia ,Który ustanowił w tym szonie kolejny Swój rekord. Powodzenia i oby tak dalej. Jutro wybieram się na Kanał Mosiński i jeśli dojdzie do realizacji tego planu to napewno o tym napisze. Fotki tradycyjnie w naszych wyjazdach. Z wędkarskim pozdrowieniem Siara |